Wykonawcy
- Chopin University Big Band
- Piotr Kostrzewa band leader, kierownictwo artystyczne
Program
Claude Bolling Jazzomania [5’]
Django Reinhardt Nuages (oprac. Vince Norman) [4’]
Jacques Prévert/Joseph Kosma Les feuilles mortes (Autumn Leaves, oprac. Ted Heath) [5’]
George Gershwin American in Paris Blues (oprac. Eddie Sauter) [4’]
Michel Legrand Windmills of Your Mind (oprac. Eric Richards) [6’]
Sidney Bechet Petite fleur (oprac. Neal Hefti) [3’]
Claude Bolling Here Comes the Blues [4’]
Vernon Duke April in Paris (oprac. Sammy Nestico) [4’]
George Gershwin Strike Up the Band (oprac. Sammy Nestico) [4’]
Opis koncertu
Europejczykom, którzy nie mogli udać się do Stanów Zjednoczonych, jazz objawił się w czasie I wojny światowej, kiedy rozpropagowali go we Francji stacjonujący tam żołnierze zza Oceanu. Prawdziwy boom na tę muzykę wybuchł oczywiście dopiero po wojnie, gdy społeczeństwo dążyło do odreagowania katastrofy kończącej stary świat, a dostrzegło też, że niektóre rzeczy – jak pozycja kobiet – zmieniły się na lepsze. Jazz był muzyką optymizmu, przyszłości, wolności. Paryż tętnił życiem i przyciągał artystów, takich jak stracone pokolenie pisarzy czy zakochanych w neoklasycyzmie kompozytorów. To wcielenie Miasta Świateł, widzianego oczyma zafascynowanego cudzoziemca, uwiecznił George Gershwin w swoim poemacie Amerykanin w Paryżu. Innym przybyszem ze Stanów Zjednoczonych, który odwiedził stolicę Francji (a nawet napisał balet dla Diagilewa!) był Vernon Duke, a jego April in Paris być może powstało z sentymentu do tego miasta, urokliwego ponoć zwłaszcza wiosną. Z Ameryki przybył też Sidney Bechet, ale pozostanie na stałe nie udało mu się od razu. Pierwsze jego tournée skończyło się więzieniem – i potem deportacją – za to, że próbował strzelić do człowieka, który go obraził. Trafił jednak kulą w przypadkową kobietę… Joseph Kosma z kolei wyemigrował do Francji z Węgier. W swojej przybranej ojczyźnie działał jako ceniony autor piosenek i muzyki filmowej. Szybko we Francji pojawili się i rodzimi jazzowi twórcy, jak Michel Legrand czy Claude Bolling.
– Dominika Micał (pisanezesluchu.pl)